wtorek, 10 lutego 2015

2 chapter ;)

T.i: Dominika gdzie jest mój szampon i żel pod prysznic?
Wydarłam się spod prysznica na moją przyjaciółkę.
T.i: Dominika!
D: Dobra dam Ci swój.
Co? Czy ona zużyła mój cały lawendowy płyn do kąpieli? Nie no uduszę ją!
T.i: Jak wrócimy to Cię uduszę, ale na razie nie mam na to czasu.
Po chwili dziewczyna z zamkniętymi oczami weszła do łazienki i po omacku szukała prysznica aby podać mi żel i szampon.
T.i: Dziękuje.
D: Proszę.
Kątem oka spostrzegłam, że przyjaciółka jest bardzo ładnie ubrana. Kiedy już się umyłam wykonałam szybki makijaż i się ubrałam.
D: Nie powiem , ale obie wyglądamy nieziemsko. Chodź zrobimy sobie zdjęcie.
I tu miała rację. Dominika ubrana była w czarną sukienkę i czarne szpilki podobnie jak ja.
T.i: Wiesz przydałoby się znaleźć tu jakąś pracę , zrobić prawo jazdy i kupić sobie samochód.
D: Co? Czy to oznacza,że nie chcesz stąd wyjeżdżać?
T.i: No proste,że nie chcę, To ma być przygoda mojego życia. Może znajdę tu jakąś miłość? W sumie nie tylko ja.
Uśmiechnęłam się do przyjaciółki na co ona odpowiedziała tym samym.
D: To może zadzwonimy po jakąś taksówkę?
T.i:  To dzwoń.
*20 minut później*
D: Okej. To do którego klubu idziemy? Jak myślisz, który najlepszy?
T.i: Nie wiem. Jestem tutaj od kilku godzin. Ale chodźmy do tego bo jest najładniejszy.
D: On jest chyba płatny.
Stwierdziła dziewczyna.
T.i: To co? Chyba musimy się wyszaleć, a to jest nasz pierwszy raz. Musimy zapamiętać go jak najlepiej.
Pociągnęłam przyjaciółkę za rękę w stronę kasy.
T.i:  Good evening! Two tickets please.
Poprosiłam sprzedawcę o  dwa bilety.
T.i: Vip.
Dopowiedziałam.
Cashier: And if there are ladies of age?
Kasjer zapytał się nas czy jesteśmy pełnoletnie,  więc zmuszone musiałyśmy pokazać dowody.
Cashier: Ok.Should be 500 $.
Ile? 500 dolarów? Dobra raz się żyję. Widziałam,że Dominika jest mocno zszokowana. Tak samo jak ja.
Po wejściu do klubu wiedziałam czemu bilety są takie drogie. Pomieszczenie wyglądało na prawdę bardzo luksusowo.
D: Dobra ja stawiam dziś drinki.
T.i: Nie przesadzaj.
D: Ja mam nie przesadzać? Twoi rodzice wynajęli mieszkanie, w którym ja mieszkam, zapłaciłaś za mój bilet, który tani nie był to pozwól mi chociaż drinki postawić.
T.I: Już się nie bulwersuj. Pozwalam.
Krzyknęłam do przyjaciółki , bo ledwo ją słyszałam przez grającą muzykę.
T.i: Dobra to idź poszukaj naszego stolika. Masz tu numerek a ja idę po coś do picia.
Myślałam ,że uda mi się przechytrzyć dziewczynę , ale nic z tego.
D: Nie zapomniałaś o czymś?
T.i: O czym niby?
Wiedziałam o co jej chodziło.
D: Masz i nie przynoś reszty.
Spojrzałam z zrezygnowaniem na przyjaciółkę , ale przyjęłam pieniądze.
T.i: Poproszę dwa mojito.
B: Dwa drinki dla ślicznej pani.
Podałam pieniądze barmanowi.
B: Pani ma bilety VIP?
T.i: Tak.
B: Poznałem po plakietce. Wiesz o tym, że nie płacicie za drinki, bo macie to wliczone w cenę?
Nie wiedziałam ,ale postanowiłam udawać,że jest zupełnie inaczej.
T.i: Tak wiem, wiem, ale to jest dla ciebie.
Barman przyjął napiwek ode mnie, a ja wzięłam drinki. Gdy tylko się odwróciłam mój i Dominiki napój wylądował na bluzce jakiegoś chłopaka.
T.i: Bardzo Cię przepraszam.
H: Nic się nie stało.
Znam ten głos. Nigdy bym go nie pomyliła.
T.i: O matko! Ty jesteś Harry Styles? Nie,że coś, ale jestem waszą ogromną fanką. Właśnie dlatego tu jestem bo przyjechałam z moją przyjaciółką na wasz koncert,
H: Tak to ja. Bardzo się cieszę,że mamy takie śliczne fanki.
Czy on powiedział,że jestem śliczna? Nie no ja nie wierzę.
T.i: Jeszcze raz Cię bardzo przepraszam.
H: Nic się nie stało. Powinienem Ci chyba odkupić drinki.
T.i.: Nie trzeba mam Vip'a mam wszystkie napoje za darmo, ale ty to już chyba wiesz. Może zróbmy tak,że ja Cię wgl. nie znam i zaczniemy wszystko od nowa.
H: Super pomysł. Harry jestem.
T.i: [T.i].
H: Masz bardzo ładne imię.
                                                  * Harry perspective*
T.i: Nie trzeba mam Vip'a mam wszystkie napoje za darmo, ale ty to już chyba wiesz. Może zróbmy tak,że ja Cię wgl. nie znam i zaczniemy wszystko od nowa.
Tak wiem to. Czy ona powiedziała,że będzie udawać,że mnie nie zna? Podoba mnie się to.
H: Super pomysł. Harry jestem.
T.i: [T.i].
H: Masz bardzo ładne imię.
"Masz bardzo ładne imię? Styles jesteś królem podrywu i takie kiepsko ci idzie? Ogarnij się!" Skarciłem siebie w myślach. Jeszcze nigdy nie wstydziłem się tak zagadać do dziewczyny, a raczej już z nią pogadać.
T.i: Czy ty się mnie wstydzisz?
Co? Czy ona mi czyta w myślach? Wstydzę się, ale nie jej a zagadać do niej.
H: Tak. Znaczy nie. Chodzi o to,że nie wstydzę się Ciebie, a wstydzę się z tobą rozmawiać.
T.i: Ty? Harry Styles? Śpiewasz na koncertach dla kilkunastu tysięcy fanów, a teraz wstydzisz się ze mną pogadać?
Kurdę no czy to musi być takie trudne. Jeszcze nie spotkałem tak ładnej dziewczyny. Czemu jak na nią patrzę serce mi szybciej bije?
T.i: Nie,że coś, ale to ja powinnam się wstydzić, bo jesteś moim idolem i bardzo was kocham. I Ciebie i resztę chłopaków.
Musiała z tym wypalić? Czuję ,że powoli na moją twarz wchodzą rumieńce. Dobra zagadam czymś do niej teraz.
H: To może zrobimy tak. Weźmiemy drinki , zaniesiemy je do naszych stolików i pójdziemy zatańczyć?
No i się udało. Teraz czekamy na odpowiedź.
T.i: Okej. Może być.
Zamówiłem dla nas 7 drinków. Obawiałem się,że nie damy radę ich wszystkich na raz wziąć, ale pomyliłem się.
T.i: Powiesz mi po co ci aż 7 drinków? O matko... Zapomniałam.. Jest tu reszta chłopaków? Jesteście tutaj wszyscy razem po gali?
Wiedziałem,że zapyta. Ale to fajnie. Już ją polubiłem. Jest inna niż reszta fanek. Można z nią normalnie pogadać. Traktuje mnie jak zwykłego chłopaka.
H: Tak, to prawda.
T.i: O zobacz mamy stoliki obok siebie! My mamy numer 3 a wy 2.
H: Chodź zapoznam Cię zresztą chłopaków.
T.i: A mogę odnieść tylko te drinki i wziąć moją przyjaciółkę?
                                                   *T.i perspective*
T.i: O zobacz mamy stoliki obok siebie! My mamy numer 3 a wy 2.
Powiedziałam do Harry'ego.
H: Chodź zapoznam Cię zresztą chłopaków.
T.i: A mogę odnieść tylko te drinki i wziąć moją przyjaciółkę i zaraz do was przyjdziemy?
H: Jasne,że tak, ale pewnie chcesz jej wszystko opowiedzieć i wgl.
T.i: Co? Niee. Dobra tak.
Chłopak się zaśmiał ukazując tym samym szereg swoich białych ząbków.
T.i: Dominika nie uwierzysz! Wylałam drinki na podkoszulkę Harry'ego Styles'a. Właśnie zaprosił nas abyśmy tam do nich przyszli. Zachowuj się normalnie.
T.i: Dobra chodź już, bo nie ma czasu.
Nie dałam powiedzieć dziewczynie nawet słowa, ponieważ bardzo chciałam poznać już resztę chłopaków.
N; Harry nie kłamałeś. Ta dziewczyna jest na prawdę śliczna.
Spojrzałam na Harry'ego i zauważyłam ,że oblewa się rumieńcem.
Po 4 godzinach rozmowy zrobiło mi się trochę słabo. Możliwe,że to przez alkohol i męczącą podróż.
T.i: Przepraszam, ale zrobiło mi się trochę słabo. Wydaj na chwilę na zewnątrz.
Niestety, ale musiałam opuścić na chwilę salę. Czułam,że dłużej nie wytrzymam, bo zemdleję. Kiedy wyszłam na zewnątrz oparłam się o ścianę budynku i próbowałam głęboko oddychać.
H: Wszystko okej?
Odwróciłam się i ujrzałam Harry'ego. On się o mnie martwił. Przyszedł tutaj za mną.
T.i: Tak , po prostu zrobiło mi się słabo. Długa podróż, alkohol i jeszcze dym papierosowy.
H: No właśnie nawet nie spytałem skąd jesteś , bo wspomniałaś mi,że przyleciałaś tutaj ze względu na nasz koncert, ale dobrze władasz językiem angielskim to pomyślałem,że jesteś albo stąd albo z Anglii.
T.i: Nie. Jestem z kraju, w którym nigdy nie daliście koncertu. Z polski.
H: No fakt nigdy nie daliśmy, ale opowiedz mi coś o sobie.
T.i: To tak mam 19 lat, mam młodszego , rocznego brata. Jestem waszą fanką od początku. Uwielbiam projektować ubrania, bawić się w stylistkę. Wiem,że to głupie, ale tak jest. Mało osób o tym wie, ale lubię też rysować i śpiewać. A teraz ty opowiedz mi coś o sobie.
H: Hmm. Czego możesz o mnie nie wiedzieć skoro jesteś nasza fanką od początku?
T.i: Nie , nie , nie. ja Cię wcześniej nie znałam.
H: A no fakt. To mam 20 lat. Jestem jednym z członków zespołu One Direction. Kocham pieski. Uwielbiam śpiewać no i co tu więcej? Chyba już nic.
T.i: Kocham pieski?
Zaśmiałam się na co chłopak zrobił obrażoną minę.
T.i: No nie obrażaj się już. Nie powiem, ale na początku trudno było mi nie piszczeć i nie płakać na wasz widok, chociaż pewnie na koncercie będę to robić , ale no cóż takie życie fanki. Cieszę się,że poznałam Cię z innej strony. Nie od strony, w której opisują cię brukowce.
H: Wiesz. Jesteś bardzo sympatyczną i bardzo ładną dziewczyną . Inną niż te, które poznałem do tej pory. Nie udajesz nikogo. Jesteś sobą. Takie dziewczyny najbardziej lubię i masz specyficzne poczucie humoru jak ja.
Wie jak udobruchać dziewczynę i jak zrobić na niej dobre wrażenie.
T.i: Harry mogę coś zrobić?
H: Jasne,a co?
T.i: Przytulić Cię.
H: To tym bardziej tak.
Podeszłam do Harry'ego i mocno go przytuliłam. Poczułam,że chłopak odwzajemnia mój uścisk obejmując mnie w pasie. I wtem oślepłam przez błysk aparatów paparazzi.
H: Cholerni paparazzi. Przepraszam Cię bardzo. Musieli zepsuć taki cudowny moment?
Cudowny moment? Czy ja mu się podobam?
T.i: Nic się nie stało, ale zgadzam się z tobą. Boję się,że jutro będziemy na okładkach gazet z nagłówkiem typu: " Nowa dziewczyna Harry'ego Styles'a" bądź " Czy Harry Styles ma nową dziewczynę?". Przepraszam to moja wina. Nie powinnam. Nie powinno do tego dojść.
H: Nie przepraszaj. Ja się bardzo cieszę,że do tego doszło, ale niestety z tymi gazetami możesz mieć rację. Najwyżej będę mówił,że jesteś moją przyjaciółką.
T.i: Harry, ale my się znamy dopiero kilka godzin, więc o jakiej przyjaźni mowa?
H: Oni nie muszą tego wiedzieć.
T.i: No w sumie racja.
D; O tu jesteście! Wszędzie was szukamy. Powinnyśmy już iść. Jest grubo po 3 w nocy.
T.i: Tak masz rację. Harry przepraszam za koszulkę odkupię Ci ją.  Pa chłopcy.
H: Nie musisz. Mam takich mnóstwo. Ale zapomniałbym. Czy mógłbym prosić o twój numer telefonu?
Chyba się przesłyszałam. Harry Styles poprosił mnie o numer telefonu. Do tego przed chwilą paparazzi przyłapało nas na tym jak się do siebie przytulaliśmy.
T.i: Jasne,że tak.
Skończyło się na tym,że każdy wymienił się swoimi numerami telefonów.
D: Dobra my już spadamy. Pa chłopcy!
Wsz.: Pa dziewczyny!
T.i: Pa Harry i pa wszystkim!
Nie wytrzymałam i musiałam to zrobić. Podeszłam do chłopaka i pocałowałam go w policzek na co on odpowiedział uśmiechem. Wypowiedziałam jeszcze bezgłośne ' Dziękuje i przepraszam" i dobiegłam do przyjaciółki, która czekała już na mnie przy taksówce...
Kiedy doszłyśmy do drzwi naszego mieszkania pośpiesznie je otworzyłam. Marzyłam tylko o tym, aby zdjąć już te buty i wskoczyć do mojego łóżka.
D: Ty to masz farta dziewczyno!
T.i: Czy fartem mogę nazwać to,że paparazzi przyłapało mnie i Harry'ego jak się do siebie przytulamy?
D: Co robicie? Moja przyjaciółka będzie sławna.
T.i: Jako dziewczyna Harry'ego Styles'a pomimo tego,że nawet nią nie jestem. Ja już idę do łóżka pogadamy jutro. Dobranoc.
D: Dobranoc.
Po chwili leżałam już w samej bieliźnie w łóżku. Kiedy już zasnęłam ze snu wyrwał mnie dzwonek telefonu, który zwiastował przyjście sms. Był on o Harry'ego.
                            " Hej. Tu Harry. Mam nadzieję,że nie śpisz. Chciałem Ci tylko powiedzieć,że bardzo podobał mi się buziak od ciebie na pożegnanie i ,że to był jak do tej pory najlepszy wypad do klubu w moim życiu. Pewnie dlatego,że poznałem tam Ciebie i tak miło spędziłem z tobą te kilka godzin. Co powiesz na jutrzejszy wypad na lody? 
Buziaki 
Dobranoc
xx "
Odpisałam Harry'emu,że to też moja najlepsza noc w życiu i ,że chętnie wybiorę się jutro z nim na lody. Po odłożeniu telefonu na stolik nocny i przyłożeniu głowy do poduszki poczułam,że odpływam o Krainy Morfeusza.
Hej!
I jest 2 rozdział. Jak myślicie jak potoczą się dalsze relacje Harry'ego z główną bohaterką? Piszcie w komentarzach jak to ma dalej wyglądać. Polecajcie i obserwujcie. Post nie jest za długi,ale ja lubię pisac posty takiej długości, bo lepiej się je czyta. Wg mnie wyszedł taki sobie, ale to wam ma się podobać . Nowy rozdział dodam gdy będą 3 komentarze i 400 wyświetleń ☺
Lots of love 
xx
♥♥

2 komentarze:

  1. Hejo! Rozdzial cudowny ale troche za malo w nim opisow. Pieski? A to nie byly kotki?? Haha. Ogl bardzo mi sie podoba twoj blog. Masz swietny szablon :D Do nastepnego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląd bloga to sprawa mojej przyjaciółki, której jeszcze raz bardzo dziękuję. Mam nadzieję że uzbierają się jeszcze 2 komentarze ❤

    OdpowiedzUsuń